Dopiero dzisiaj znalazłam chwilę czasu, żeby wrzucić co nieco z moich ostatnich "wyrobów". Na Halloween moja starsza chciała być czarownicą, a jak wiadomo - każda czarownica ma swojego kota, więc powstał taki oto egzemplarz "naręczny" a'la pacynka. Powstał z polaru, kawałków starej sznurówki i wstążki oraz dwóch pomarańczowych guzików.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz